Pomimo fajnych scen akcji, trochę ckliwej i łatwej do przełknięcia historii o nadzianych sportowcach dostajemy emocjonalny strzał prosto w serce.
Każdy kto miał/ma psa będzie płakał jak bóbr. A Wahlberg nie irytuje jak dawniej.
mam psa, mialem cale zycie psy. moja druga polowka jest psiara jak ich malo. no mnie torche sie oczy zeszklily, ale zeby plakac jak bobr to raczej nie. bardzoej mnoe wkurzala bierna postawa ludzi 3/4 fimu a pozniej prawie pojscie na latwizne. Fajnych scen akcji niestety nie ma. tyrolka to byla czysta glupota. rozumiem ze lasia nie mogla zrobic dokladnie tego samego co walberg bo nie byloby emocji :) ale poleganie na tym ze zadne kolo roweru sie nie rozepnie a uszkodzona lina wytrzyma - bo podpial sie do dolnej zamiast do gornej- no to juz bajka dla dzieci byla.