PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5983}

Gwiezdne wrota

Stargate
7,2 70 058
ocen
7,2 10 1 70058
5,9 15
ocen krytyków
Gwiezdne wrota
powrót do forum filmu Gwiezdne wrota

5/10

ocenił(a) film na 5

Ciekawy, ale przygnieciony masą głupoty, błędów i niedoróbek. Od przesyłania danych na odległość wielu (setek/tysięcy/milionów) lat świetlnych w ciągu paru sekund zaczynając, na biegłym opanowaniu nieznanego języka w ciągu kilku godziny kończąc. Film jest mocno niedopracowany, ma dziwny, klaustrofobiczny rozmach (dzieje się wiele, ale na stosunkowo niewielkiej powierzchni), aktorstwem nie zachwyca, za to efekty są na bardzo dobrym poziomie (nie tylko jak na '94 rok). Krótko mówiąc, cieszy oko, drażni umysł ;) 5/10

ocenił(a) film na 8
navi69ator

teleportowanie sie moze byc mozliwe kiedys ludzie nie wierzyli w to ze mozna przekroczyc predkosc dzwieku a jednak, ale to nauczenie sie jezyka w pare godzin to naprawde bylo smieszne. I jeszcze ten ra mial tylko paru ochroniarzy i latal sobie po swiecie jedna piramida? Wedlug mnie on powinien miec cala armie i flote tych piramid zwlaszcza ze mial cala wiecznosc na to

ocenił(a) film na 5
bobek388

Akurat nie o teleportowanie mi chodziło, bo to rzeczywiście stoi pod znakiem zapytania. Miałem natomiast na myśli moment, w którym robot znalazł się na drugim końcu galaktyki, przesłał pomiary, które po chwili pojawiły się na komputerach 'naukowców'. Równie absurdalne było natychmiastowe ukazanie się jego lokalizacji na radarze. Ludzkość dwa razy by wymarła, zanim te informacje dotarłyby na Ziemię...

ocenił(a) film na 7
navi69ator

Jak dla mnie to informacje z robota były przesyłane przez gwiezdne wrota dlatego pojawiły się tak szybko.

kosmoss

oczywiście że tak. gdybyście (navi69ator) oglądał chociażby serial o sg1 wiedzielibyście że komunikacja jest możliwa przez wrota w obie strony podczas gdy teleportacja tylko w jedną.

ocenił(a) film na 6
grayter4

oceniamy tutaj film a nie uniwersum, serial, książki, komiksy etc...

Według twoich kryteriów należałoby uznać film Wiedźmin za arcydzieło polskiej kinematografii bo przecież idiotyczny, pocięty z serialu scenariusz filmu, jest w pełni zrozumiały po przeczytaniu sagi o wiedźminie ;)

ocenił(a) film na 7
navi69ator

Skoro pokazali to w filmie to znaczy, że był możliwy tak szybki przesył danych. Już dawno odkryłem,że się akceptuje realia danej produkcji albo nie ma sensu w ogóle oglądać i się męczyć.

ocenił(a) film na 10
navi69ator

Skoro robot mógł dotrzeć na inny kraniec Wszechswiata tak szybko to równie dobrze fale radiowe z niego mogły TĄ SAMĄ DROGĄ wrócić na Ziemię. Co do lokalizacji masz rację bo ustaenie miejsca z którgo pochodzi sygnał bez wzesniejszego naniesienia go na mape jest dziwne.

ocenił(a) film na 7
navi69ator

Faktycznie, z perspektywy czasu widzi się te wszystkie nonsense i niedociągnięcia, które dziś wyglądają śmiesznie i są wyraźne - ale kiedy miało się te 11 lat podczas pierwszego, drugiego czy trzeciego seansu w telewizji czy na VHS, co to był za film! Aż się łezka kręci w oku. ;) (Nostalgia Critic powinien go zrecenzować, choć nie jestem pewna, czy przypadkiem już tego nie uczynił :P)
Mimo wszystko, nadal - moim zdaniem - film jest dobry na taki niezobowiązujący seans spod znaku przygodowe science fiction. ;)

navi69ator

W filmie nie ma ani jednej postaci, która nauczyłaby się biegle języka od podstaw. Daniel znał ten język, nie znał jedynie poprawnej wymowy, jak sam wytłumaczył pułkownikowi.

ocenił(a) film na 8
FlyingCorpse

Dokładnie, powiedział, że jest to dialekt staroegipskiego. Poza tym zdarzali się językowi geniusze, jak Krebs, który znał jakieś dziwne kaukaskie języki z ich dialektami czy Horznych bodaj, który rozpracował język hetycki.

ocenił(a) film na 7
navi69ator

My, ludzie, niewiele wiemy na temat możliwych technologii podróży pomiędzy gwiazdami. Tutaj bym nie ferował wyroków, bo jesteśmy jeszcze dzikusami. Natomiast pomysł transferu na odległość, zresztą dość podobny, był wykorzystany w powieści Gateway z 1977 roku, autorstwa Frederika Pohla. Mamy przyszłość, ludzie odkrywają planetoidę w naszym Układzie Słonecznym, która tak naprawdę nie jest planetoidą, a portem kosmicznym zbudowanym przez pradawną cywilizację. Planetoida wygląda jak kula z dziurami. W niektórych dziurach są kapsuły/statki kosmiczne, różnej wielkości. Z tego co pamiętam większość dziur/komór/stanowisk jest już pusta. Ale te statki, które są, w większości działają. Sęk w tym, że nie mają żadnych paneli kontrolnych, nie da się nimi sterować. Można wsiąść, nacisnąć przycisk i leci się nie wiadomo gdzie. Można polecieć na inną planetę, a można polecieć w środek słońca i zginąć, bo przez miliony lat koordynaty uległy zmianom. Wielu śmiałków nigdy nie wraca. Niektórzy wracają martwi. Nieliczni wracają z artefaktami, przedmiotami innych cywilizacji, które na ziemskim rynku osiągają bajońskie sumy. Nieistotne co to są za artefakty, to może być szczoteczka do zębów pradawnego kosmity, ale na Ziemi kolekcjonerzy dają za to miliony. Powrót z jednym drobiazgiem czyni ludzi bogaczami na całe życie. Czyli taka podróż to ruletka, to ruska ruletka, bo często zabija. Ale na przeludnionej Ziemi, gdzie ludzie głodują, desperatów jest mnóstwo. Trzeba tylko uciułać na bilet z Ziemi do Gateway a potem oddać życie za marzenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones