Na drugiej części
"Dnia niepodległości" –
"Odrodzeniu" – odnawianie starych hitów science fiction się nie skończy.
Roland Emmerich planuje też wskrzeszenie
"Gwiezdnych wrót". Scenarzysta i producent oryginalnego filmu,
Dean Devlin, podał usprawiedliwienie dla tego pomysłu.
Devlin zapewnił, że
"Gwiezdne wrota" powstały wyłącznie z miłości do science fiction, dlatego by przypodobać się widowni; w czasach, gdy powstawał film, wszystkie studia zgodnie twierdziły, że SF to już martwy gatunek.
Scenarzysta ujawnił też, że od początku
"Gwiezdne wrota" były planowane jako trylogia. Teraz wrócono do tego pomysłu, ale ponieważ film 1994 roku już się zestarzał, konieczne jest wznowienie serii. Właśnie dlatego nowe
"Gwiezdne wrota" będą rebootem.
Na razie wiadomo, że w produkcję filmu zaangażowany jest zarówno
Devlin, jak
Emmerich, ale wciąż nie podjęto decyzji, czy reżyser oryginału stanie za kamerą i tym razem. Scenariusz przygotowują James A. Woods i Nicolas Wright.